Spotkanie rozpoczęło się w niemrawym tempie, jakby stawka meczu czy oczekiwania kibiców sparaliżowały poczynania obu zespołów. Ze strony Gryfa warto odnotować akcję, w której Dawid Więckowski dośrodkował z lewej strony, z prawej Oskar Zieliński wycofał przed pole karne, a tam Fabian Słowiński uderzył piłkę, lecz ta przeszła obok bramki Pogoni.
Goście wypracowali sobie kilka groźnych sytuacji w których szczęście było po stronie słupskiej defensywy. Jednak w 28 minucie tego szczęścia już zabrakło. Pogoń wykonywała rzut rożny. Młody bramka Gryfa 16-letni Krystian Dożynkiewicz wyszedł z bramki, ale minimalnie minął się z piłką. Na taki błąd tylko czekał wysoki i dobrze zbudowany Przemysław Kostuch, który z bliska posłał futbolówkę do siatki.
To nie był koniec inicjatywy gości. W 39 minucie Artur Formela mógł praktycznie przesądzić o rezultacie meczu. Dostał dokładne podanie na lewą stronę od Łukasza Kwaśnika. Przymierzył i uderzył, ale piłka minimalnie minęła słupek Gryfa. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Stara piłkarska prawda znalazła swoje potwierdzenie w 44 minucie. W niegroźnej sytuacji bramkarz gości Arkadiusz Kolke sfaulował Oskara Zielińskiego. Sędzia odgwizdał rzut karny. Z niespodziewanego prezentu obrony gości skorzystał Artem Kovtunienko i zdobył wyrównującego gola , po uderzeniu z jedenastki. Było 1:1.
Kolejną dobrą sytuację mieli piłkarze Gryfa w 52 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał Oskar Zieliński, ale piłkę wybił bramkarz Pogoni.
Nie udała mu się ta sztuka w 66 minucie. Wtedy to, po faulu w środku pola na piłkarzu Gryfa sędzia zarządził rzut wolny. Do bramki było blisko 40 metrów. Jednak Artem Kovtunienko zdecydował się na strzał. Bramkarz gości, był oślepiony słońcem, zdezorientowany przemieszczaniem się napastników słupskiego zespołu i przepuścił wydawałoby się łatwą piłkę do siatki. Gryf prowadził 2:1. Pogoń rzuciła się do odrabiania strat. W 79 minucie bardzo groźnie strzelał na słupska bramkę Błażej Siłkowski, ale fantastyczną interwencją popisał się Dożynkiewicz. Wybił piłkę zmierzającą w samo okienko bramki Gryfa.
Słupskiemu golkiperowi zabrakło natomiast szczęścia w 81 minucie. Wtedy to w polu karnym ręką zagrał Wiśniewski i jedenastkę wykonywała Pogoń. Kostuch nie pomylił się i zdołał tym samym doprowadzić do remisu. Takim rezultatem zakończył się cały mecz.
Spotkanie z meczu na Zielonej skomentował Arkadiusz Gaffka (trener Gryfa Słupsk) i Waldemarz Walkusz (trener Pogoni Lębork).
W kolejnym meczu Gryf zremisował 2:2 na wyjeździe z GKS Kowale. Już w najbliższą środę słupski zespół zagra w Chojnicach z rezerwami Chojniczanki.