„Dawno, dawno temu, w Stolpie, za starymi murami obronnymi i jeszcze starszą bramą, którą teraz nazywano Nową, w błotnistym bajorze Quebbe, na liściu nenufaru wygrzewał się w słońcu ropuch Kumkumek, znany w środowisku wodno-ptasznym z tego, że nie kumał prawd o życiu, które mu przekazywano. Teraz jedną łapką podpierał sobie łebek, żeby było mu wygodnie, a dolną założył na drugą dolną, żeby mu było jeszcze wygodniej… „