Przypomnijmy: do zdarzenia doszło w niedzielę na skrzyżowaniu ulic Garncarskiej i Nowowiejskiej. Motocyklista, na co dzień wykładowca w słupskiej szkole policji, skręcał z ulicy Nowowiejskiej w lewo, w Garncarską. Ruszył gdy zmieniło się światło na zielone. Z lewej strony z pełnym impetem uderzył w niego osobowy mercedes. Jego kierowca 35-letni Gerard B. nie zatrzymał się na czerwonym świetle.
Ranny 49-latek został przewieziony do szpitala. Kierowca samochodu zamiast udzielić pomocy poszkodowanemu wyjął telefon i nagrał film. W języku duńskim krzyczy i pyta kto mu zapłacić za niszczone auto. Potem nawołuje do nienawiści wobec muzułmanów. Film opublikował w sieci. Został zatrzymany przez policję. Kierowca był trzeźwy, jak się okazało nie był także pod wpływem środków odurzających. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Przez trzy dni słupscy lekarze walczyli o życie poszkodowanego policjanta. Ruszyła społeczna zbiórka krwi dla niego. Niestety, w środę zmarł w szpitalu.
Zarząd Wojewódzki Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów rozpoczął zbiórkę dla rodziny zmarłego policjanta. Zebrana kwota ma być przeznaczona dla prawników, którzy mają udowodnić, że sprawcy tak tragicznych wypadków nie mają prawa chodzić po ulicach bezkarnie.
Zmarł motocyklista-policjant
Nie żyje 49-letni policjant, w którego motocykl wjechał rozpędzony kierowca mercedesa. 35-latek zlekceważył czerwone światło.
- 27.06.2024 14:59