Więcej za śmieci i bilety

Jak przekonywał na sesji Tomasz orłowski, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej, ostatnia podwyżka cen biletów autobusowych weszła w życie dwa lata temu. W tym czasie minimalne wynagrodzenie wzrosło o ponad 40 procent, a inflacja średnia wyniosła ponad 13 procent. Dlatego konieczna jest podwyżka o ponad 13 procent. 
W dyskusji radni porównywali ceny biletów w Słupsku i Warszawie, pytali czy podwyżka nie jest spowodowana kosztami eksploatacji autobusów elektrycznych i czy forma sprzedaży biletów ze zniżką nie dyskryminuje osób starszych. Ostatecznie większość, bo 12 radnych, zagłosowało za podwyżką. 
Zgodnie z nią bilet normalny jednoprzejazdowy 60-minutowy bilet normalny będzie kosztował 4 zł, czyli 50 gr więcej niż teraz. Bilet dobowy będzie kosztować 10 zł, dwa złote więcej niż obecnie. Bilet imienny miesięczny – 108 zł, tu podwyżka wynosi 14 zł, bilet miesięczny na okaziciela – 160 zł, 20 zł więcej niż obecnie. Natomiast za bilet imienny trzymiesięczny trzeba będzie zapłacić 290 zł, o 40 zł więcej niż przed podwyżką. 
Większą dyskusję wywołał projekt uchwały o niemal 50-procentowej podwyżce opłat za wywóz śmieci. Katarzyna Guzewska, dyrektor ratuszowego wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska argumentowała konieczność podwyżki wzrostem opłat za odbiór i przetwarzanie odpadów. Radni przede wszystkim skoncentrowali się na sposobie naliczania opłat – od osoby mieszkającej w danej nieruchomości. Zarówno urzędnicy, jak i radni, podkreślali, że nie wszyscy mieszkańcy płacą za wywóz śmieci. Ostatecznie za podwyżką było 13 radnych.
Zgodnie z uchwałą od października za wywóz i zagospodarowanie śmieci zapłacimy 31 zł miesięcznie od osoby. Mieszkańcy kompostujących bioodpady zapłacą dwa złote miesięcznie mniej. Obecnie wynoszą odpowiednio 21,50 zł i 19,50 zł. Kara za niesortowanie odpadków wynosi 124 zł od osoby. 
Jak wyliczają władze miasta, w tym roku koszt odprowadzania i gospodarowania odpadami to ponad 22 miliony 600 tys. zł. W przyszłym roku będzie to prawie 26 milionów 200 tys. zł. To różnica ponad 3,5 miliona złotych, które muszą pokryć mieszkańcy.