Aby przedłużyć przynajmniej arytmetyczne szanse na grze w fazie play-off, Czarni musieli wygrać u siebie mecz ze stołecznymi Dzikami. Tymczasem w tym meczu, podobnie jak w całym sezonie, podopieczni Mantasa Cesnauskisa pokazali, że są za słabi na grę w finałowej ósemce.
Już na początku meczu w Słupsku Dziki wyszły na kilkupunktowe prowadzenie. I z każdą minutą warszawski zespół tę przewagę powiększał. W tej części spotkania Czarni praktycznie nie grali, w drugiej połowie pierwszej kwarty zdobyli zaledwie trzy punkty. Po dziesięciu minutach gospodarze przegrywali 9:25.
Druga odsłona meczu była już bardziej wyrównana, choć Dziki wciąż były drużyną lepszą. Ale w tej części spotkania ani gospodarze, ani goście nie mogli pochwalić się nawet przyzwoitą skutecznością. Na przerwę drużyny schodziły przy stanie 19:38 dla przyjezdnych.
Trzecia kwarta to zdecydowanie najlepsza część gry Czarnych w tym meczu. Podopieczni Mantasa Cesnauskisa zagrali dużo bardziej skutecznie i zmniejszyli przewagę Dzików do 11 punktów. Ostatnie minuty spotkania to dalsza niewielka przewaga gospodarzy, którzy nieco zmniejszyli dystans do drużyny z Warszawy. Ale to tylko zmniejszyło wymiar porażki.
Czarni przegrali 59:66 i w tym tygodniu zakończą rozgrywki w sezonie 2023/2024, bo nie uda im się awansować do fazy play-off. W sobotę słupska drużyna podejmować będzie Arkę Gdynia.
Fatalny mecz Czarnych
To już pewne. Icon Sea Czarni Słupsk nie zagrają w fazie play-off. Przesądziła o tym porażka 59:66 z Dzikami Warszawa w przedostatniej, 29. kolejce koszykarskiej ekstraklasy. To był fatalny mecz w wykonaniu zawodników ze słupskiej drużyny, szczególnie w pierwszej połowie.
- 23.04.2024 14:15
Reklama