Autorem scenariusza i reżyserem jest Tomek Częścik, a za zdjęcia i montaż odpowiada Kacper Zieliński. Autorzy w nieco ponad 30 minut opowiadają historię szkutnictwa, jego rozwój do czasów powstania Stoczni Ustka, aż po jej upadek. Jest to powieść o losach miasta, ale przede wszystkim o ludziach, którzy przez lata pracowali w największym zakładzie pracy w Ustce. Osią narracji filmu są wspomnienia dawnych stoczniowców.
Historia stoczni, którą pamięta wielu mieszkańców Ustki i okolic, swój początek bierze w pierwszej połowie XX. Jeszcze podczas drugiej wojny światowej funkcjonowały tu dwa zakłady zajmujące się naprawą i budową łodzi. Po zakończeniu wojny i włączeniu Pomorza do Polski, zaczęto także odbudowę i organizację stoczni. Gdy zakład ponownie ruszył w pierwszej kolejności naprawiano tu kutry rybackie pozostawione przez mieszkańców, którzy opuścili miasto. Stoczniowcy wydobywali i remontowali jednostki zatopione przez uciekających przed nadciągającym frontem i sowietami. W styczniu 1946 roku nastąpiło oficjalne otwarcie Stoczni Rybackiej w Ustce. W tym samym roku zaczęło działać pierwsze biuro projektowe. Wraz z wprowadzeniem do produkcji nowych projektów łodzi i drewnianych kutrów rybackich wzrastało zatrudnienie. Pod koniec 1946 roku w stoczni pracowało już prawie 80 osób. Złoty okres Stoczni w Ustce to lata 70 i 80 XX wieku. Wówczas Stocznia Ustka zatrudniała najwięcej pracowników. Przedsiębiorstwo ciężko zniosło zmiany ustrojowe. Zakład oficjalnie zamknięto 2002 roku, po 56 latach działalności.
Premiera filmu
W usteckim Urzędzie Miasta premierę miał nasz najnowszy film historyczny poświęcony dziejom Stoczni Ustka. Film powstał z inicjatywy dawnych pracowników zakładu, a jego mecenasem jest PGE Baltica.
- 29.02.2024 13:42
Reklama