Słupszczanka odebrała rozmowę z nieznanego telefonu. W słuchawce odezwała się kobieta i powiedziała, że została porwana. W tle było słychać jak krzyczy mężczyzna. Przerażona słupszczanka spisała numer i powiadomiła policję. Okazało się, że numer należy do mieszkanki Elbląga. Policjanci z tamtego miasta udali się do właścicielki. Była cała i zdrowa w domu. Numerem posługiwał się jej 13-letni syn. Okazało się, że z koleżanką robili żarty i dzwonili na różne numery w kraju. Sprawą zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Głupi, sylwestrowy żart
Żart sylwestrowy nastolatków postawił na nogi policję w dwóch województwach.
- 04.01.2024 14:51