Jesienią trocie wędrowne i łososie wpływają z morza do rzek, aby odbyć swoje gody. Jednak w wyniku działań człowieka liczba tarlisk w pomorskich rzekach zmalała. Ponadto rzeki są pogrodzone różnego rodzaju spiętrzeniami i zaporami, co uniemożliwia wędrówkę ryb. Dlatego potrzebne jest wsparcie ludzi.
Słupscy wędkarze już od kilku dni na terenie przepławki odławiają wędrujące w górę rzeki ryby. Z nich pozyskują ikrę i mlecz. Dzięki temu w przyszłości przeprowadzą zarybienia. Ryby do sztucznego tarła są poddawane narkozie. Po procesie i wybudzeniu wszystkie wracają z powrotem do rzeki.
W tak zwanym sztucznym tarle biorą także udział naukowcy z instytutu rybołówstwa, którzy od ryb pozyskują materiał genetyczny. Ma on być posłużyć do porównań z następnymi pokoleniami troci i łososi. Dzięki temu będzie wiadomo ile ryb pochodzić będzie z naturalnego, a ile sztucznego tarła. Więcej o akcji wędkarzy w magazynie Okiem Obserwatora