Wśród kilkudziesięciu wykonawców wystąpili między innymi: Zdzisław Pawiłojć, Antoni Śliwa, Marian Szarmach, Adam Wroński, Andrzej Wójcik, Maciej Dzierżawski, Andrzej Guziński, Mieczysław Żukowski czy Roman Pawlaczyk. To oni w dużej mierze odpowiadali za to, jak wyglądała muzyczna scena w Słupsku i regionie przez ostatnie pół wieku. Byli też muzycy młodsi, a nawet bardzo młodzi. Ogromne brawa zebrał zaledwie 13-letni gitarzysta Michał Furman, który w piosence „Smoke ot the Water” towarzyszył zespołowi Adama Wrońskiego.
Na scenie dominował bigbit, rock&roll, ale też jazz, blues, a nawet piosenka poetycka. Zespoły zagrały głównie własny repertuar, ale były też covery największych światowych przebojów z lat 60. i 70. ubiegłego wieku.
Dinozaury wróciły na scenę filharmonii
Po 27 latach ponownie na scenie filharmonii spotkali się słupscy muzycy tworzący zespoły, które grały w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Zagrali: Saqva Blues Band, Grupa 74, Ad Libitum, Adam Wroński, Nokaut, Old Boy Boogie, Remont, Grupa 3, Sygnały oraz ST-43/ST-44. Choć w większości zespołów nie myło już muzyków z oryginalnych składów, zagrali ci, którzy to grupy tworzyli lub byli ich liderami.
- 12.10.2023 14:38
Reklama