Rowery miejskie miały wyjechać na ulice Słupska już w długi majowy weekend. To się jednak nie udało z powodów proceduralnych. Firma, która przetarg przegrała, odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta z kolei nakazała miastu przekazać uczestnikowi przetargu określone dokumenty.
Kwestie formalne trwały kilka tygodni, ostatecznie jednak miasto zakończyło przetarg i wybrało wykonawcę. Za system rowerów miejskich odpowiadać będzie konsorcjum firm Orange Polska i Roovee. Ich oferta to niespełna 660 tys. zł za dwa sezony.
Miejskie rowery w Słupsku pojawią się w pierwszych dniach lipca. Do tego czasu trzeba będzie je obrandować, przygotować technicznie, a także odpowiednio oznakować stacje. Tych będzie w sumie 20: 10 głównych i 10 uzupełniających.
Za pierwszą godzinę używania jednośladu zapłacimy złotówkę, za drugą rozpoczętą godzinę – dwa złote, za trzecią i każdą kolejną rozpoczętą godzinę – 4 złote. Co ważne, posiadacze Słupskiej Karty Mieszkańca pierwsze 20 minut jazdy mają darmowe. Będą też kary. Za pozostawienie roweru poza stacjami każdorazowo będzie naliczana opłata dodatkowa w wysokości pięciu złotych, natomiast 200 złotych dodatkowo zapłaci osoba, która przekroczy maksymalny 12-godzinny czas wypożyczenia roweru.
Umowa z konsorcjum zakłada funkcjonowanie miejskich rowerów w tym i przyszłym roku. Ale ponieważ w tym sezonie system zostanie uruchomiony później niż zakładano, w przyszłym roku rowerami będziemy mogli jeździć odpowiednio dłużej.
Rower przyjedzie w lipcu
W Słupsku w tym sezonie pojedziemy jednak rowerem miejskim. Miasto i wykonawca usługi kończą właśnie procedury formalne. Rowery na stacjach w całym mieście mają się pojawić z początkiem lipca.
- 28.06.2023 14:48