Zarząd spółki już wydał w tej sprawie oficjalny komunikat. Jak czytamy w oświadczeniu: „Decyzja motywowana jest negatywnymi zmianami na globalnym rynku w segmencie autobusów. Przekłada się to na spadek liczby zamówień na nowe autobusy i powoduje trwałą utratę rentowności tego segmentu. Segment autobusów mocno odczuł negatywne skutki pandemii koronawirusa i choć sytuacja na rynku stopniowo się normuje, tempo odbudowy jest niewystarczające. Ponadto, planowane wdrożenie zmian w przepisach prawa dotyczących autobusów wymaga znacznych inwestycji w nowe technologie, zarówno teraz, jak i w przyszłości”. Decyzja Scanii oznacza, że w ciągu najbliższych miesięcy, do pierwszego kwartału przyszłego roku, produkcja autobusów w Słupsku zostanie zakończona. Władze spółki zapowiadają, że wsparcie dla zwalnianych pracowników większe niż wynika z przepisów prawa. Negocjacje związków zawodowych z zarządem już się rozpoczęły i potrwają kilka tygodni. Co ważne, zaprzestanie produkcji nadwozi autobusów w Słupsku nie będzie miało wpływu na produkcję podwozi w zakładzie Scanii w Kobylnicy, która jest tam realizowana od jesieni ubiegłego roku. Tam pracuje około 200 osób i one nie muszą się obawiać o utratę pracy. Scania w Słupsku funkcjonuje od 31 lat. Jest jednym z największych pracodawców w regionie. W zakładzie przy ul. Grunwaldzkiej produkowane były ciągniki siodłowe do ciężarówek, a od lat również autobusy.