Ponad 20 instytucji przygotowało w sumie ponad 70 wydarzeń, w których można było wziąć udział na bulwarach po obu brzegach Słupi. Na pięciu scenach przygotowano koncerty, spektakle, występy wokalne, taneczne i improwizacje. Przed Spichlerzem Richtera teatr Tęcza wystawił komedię dell’arte pt. „Osobliwe zdarzenie”. Na scenie przy Baszcie Czarownic wystąpiły grypy wokalne i taneczne, działające w Słupskim Ośrodku Kultury, były również warsztaty bębniarskie. Przy Młodzieżowym Domu Kultury występowały dzieci i młodzież, uczestnicy zajęć w MDK-u, a także młodzi wokaliści z SOK-u. W parku Pianistyki Polskiej zobaczyć można było występy uczniów ze Szkoły Muzycznej Yamaha. Natomiast na scenie głównej zagrali muzyczni goście z Polski i Europy: zespoły Chair i Vincent, a na finał Pablopavo i Ludziki. Wszystkie koncerty i występy przyciągnęły tłumy publiczności. Ale tysiące osób uczestniczyły również w innych atrakcjach. Organizatorzy i poszczególne instytucje przygotowały warsztaty, pokazy i prezentacje. Można było między innymi pograć w szachy, stworzyć maskę teatralną, stworzyć własne dzieła sztuki, nauczyć się pięknie pisać, zagłosować na filmowe wydarzenie, ale także zadbać o zdrowie i przejść podstawowe badania. Swoje prace zaprezentowali także uczniowie słupskich szkół plastycznych. Tłumy nie tylko najmłodszych uczestniczyły w festiwalu holi, obsypując się kolorowymi proszkami. Na chętnych czekał też festiwal baniek mydlanych. Na czytelników czekały książki na kiermaszu, były też stoiska pszczelarskie i kwiatowe. Na kilkunastu kramach swoje produkty zaprezentowali lokalni twórcy biżuterii, rękodzieła czy maskotek. Długie kolejki ustawiały się przy foodtruckach, które serwowały dania z kilku kontynentów. Jak szacują organizatorzy, tegoroczną SALWĘ odwiedziło ponad 20 tysięcy mieszkańców Słupska i okolicznych miejscowości. A to rekordowy wynik w siedmioletniej historii tego wydarzenia.