Wynik spotkania rozegranego przy ul. Zielonej nie oddaje sytuacji na boisku. Gryf zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie, kontrolował przebieg meczu, piłkarze konstruowali akcje i stwarzali sytuacje strzeleckie. Niestety, zabrakło wykończenia i precyzji podczas strzałów na bramkę. Piłkarze Gromu w ciągu całego spotkania stworzyli zaledwie kilka sytuacji strzeleckich. Po jednej z nich, w 37. minucie, zdobyli gola. To była jedyna bramka, jaką kibice zobaczyli podczas tego spotkania. Po tej porażce Gryf wciąż zajmuje 16. miejsce w tabeli na 20 drużyn. A to oznacza, że musi walczyć, by uciec ze strefy spadkowej. Okazja ku temu będzie w sobotę. Podopieczni Krzysztofa Mullera zagrają wyjazdowe spotkanie z Borowiakiem Czersk, drużyną, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Ale już w najbliższą środę Gryf ponownie zmierzy się z Gromem Nowy Staw. Tym razem jednak obie drużyny zagrają ze sobą w Pucharze Polski. Dla słupskich piłkarzy będzie to okazja do rewanżu za ostatnią porażkę. Ten mecz odbędzie się na stadionie przy ul. Zielonej.