W całym ubiegłym roku słupszczanie wyprodukowali w sumie nieco ponad 25 tysięcy ton odpadów różnych frakcji. To mniej niż w 2021 roku, kiedy to zagospodarowano w mieście ponad 26,3 tysiąca ton. Natomiast w 2020 roku śmieci było jeszcze więcej, bo ponad 26,6 tysiąca ton. Różnica w ciągu dwóch lat to nieco ponad półtora tysiąca ton odpadów, czyli około pięć procent mniej. Spadek dotyczy śmieci zarówno zmieszanych, jak i segregowanych oraz wielkogabarytowych. W 2020 roku słupszczanie wyrzucili 16 tysięcy ton śmieci zmieszanych, a w ubiegłym roku już tylko około 14,5 tysiąca ton. Najbardziej zauważalny jest spadek w kategorii odpadów wielkogabarytowych. Ich ilość spadła w ciągu dwóch lat z ponad dwóch tysięcy ton do nieco ponad 1400 ton. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka. W 2020 i 2021 roku odpadów mogło być więcej, bo w czasie pandemii wielu mieszkańców zamawiało towary przez internet, a to generowało dodatkowe tony makulatury. Ponadto Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej od miesięcy prowadzi akcję Graty z chaty, w ramach której można oddać sprawne sprzęty rtv, agd oraz meble, czyli potencjalne odpady wielkogabarytowe. Ale śmieci jest mniej również dlatego, że z powodu inflacji od niemal roku kupujemy mniej. A mniejsze zakupy, to mniejsze ilości śmieci. Czy bieżący rok będzie kolejnym, w którym słupszczanie wyprodukują mniej śmieci, będzie można oszacować najwcześniej jesienią. Mniej odpadów to nie tylko ulga dla planety, ale również oszczędności w miejskim budżecie. Miasto każdego roku na zagospodarowanie odpadów przeznacza około 20 milionów złotych. W ubiegłym roku wydało dwa miliony złotych mniej.