Czarni rozpoczęli mecz od trzech rzutów, które dały im siedmiopunktowe prowadzenie. Gospodarze od początku byli drużyną lepszą i nie pozwalali gościom zmniejszyć dystansu punktowego. Po pierwszej kwarcie Czarni prowadzili 25 do 16. Kolejna odsłona to utrzymywanie dystansu punktowego. Choć ani zawodnicy Czarnych, ani Spójni nie wykazali się dobrą skutecznością. Większość rzutów za dwa i za trzy nie trafiała do kosza. Mimo to po dwóch kwartach gospodarze prowadzili przewagą 11 punktów i na przerwę drużyny schodziły przy stanie 40 do 29 dla podopiecznych Mantasa Cesnauskisa. Trzecia kwarta była zdecydowanie najgorsza zarówno w wykonaniu Czarnych, jak i Spójni. W ciągu tych 10 minut obie drużyny zdobyły łącznie 19 punktów. Brak skuteczności był widoczny zwłaszcza w drugiej połowie tej części spotkania, w której żadna z drużyn nie rzuciła celnie do kosza przez niemal pięć minut. W tej sytuacji ostatnia odsłona była już tylko formalnością. Tę część meczu gospodarze wygrali 17 do 14, a całe spotkanie 68 do 51. Dla Czarnych najwięcej punktów – 22 – zdobył Jakub Schenk. Przed podopiecznymi Mantasa Cesnauskisa teraz półtora tygodnia przerwy międzymeczowej. Następne spotkania zagrają w poniedziałek, 3 kwietnia, i w sobotę, 8 kwietnia. Najpierw na wyjeździe z drużyną Arriva Twarde Pierniki Toruń, a następnie z ekipą MKS Dąbrowa Górnicza.