Rywal, podobnie jak Gryf, walczy o utrzymanie w IV lidze, dlatego porażka, mimo, że minimalna jest sporym rozczarowaniem. W porównaniu z pierwszym spotkaniem z AS Kolbudy, w składzie Gryfa zaszła jedna zmiana, do środka pomocy wszedł w podstawowym składzie Kacper Jędruch, a na pozycję napastnika przesunięty został Marcjan Majcher. Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania się zespołów, a pierwsza ważna sytuacja nastąpiła w 13 minucie. Wtedy to dośrodkowania z wolnego z prawej strony nie złapał Filip Bielańczuk, słupski bramkarz. Piłka odbiła się jeszcze od kilku gracyz i wpadła do siatki. Wydawało się, że goście obejmują prowadzenie, jednak sędzia uznał, że Bielańczuk był faulowany i gola nie uznał. o spowodowało, że Gryf odważniej ruszył do szturmu. Niestety najczęściej efektem jego przewagi były stałe fragmenty gry. W 20 rzucie po rożnym, po uderzeniu głową Krzysztof Pilarz, doświadczony bramkarz mający za sobą 243 wystęþy na poziomie ekstraklasy i I ligi, wyłapał piłkę. W 25 minucie po rzucie wolnym Daniel Piechowski głową skierował piłkę do bramki, ale Pilarz ponownie był na posterunku. W 39 minucie Patryk Dąbrowski wykonywał rzut wolny. piłka po jego uderzeniu przeszła tuż koło słupka.
Nie inaczej było po przerwie. Gryf podwoił starania, lecz znów efektem były tylko stałe fragmenty gry. W 53 minucie Marcjan Majcher w rzutu wolnego trafił w bramkarza. W 62 minucie Tomasz Piekarski uderzył nad bramką, a w 63 minucie po rzucie wolnym Dąbrowskiego obrońcy Powiśla wybili piłkę na rzut rożny. Dramat Gryfa nastąpił w 70 minucie. Tuż przy uli pola karnego jeden z graczy Powiśla został sfaulowany, Kozakowski, myśląc, że sędzia odgwiżdże przewinienie złapał piłkę w rękę. Sędzia nie zareagował na faul, ale zareagował na rękę, bo Kozakowski stał w polu karny. Odgwizdał jedenastkę. Do piłki podszedł Patryk Lewandowski i strzałem w lewy róg zdobył, jak się potem okazało jedynego gola meczu. Gryf podkręcił tempo ruszył do szturmu, ale jego efektem były tylko dwie sytuacje. W 78 minucie po rzucie rożnym obrońcy Powiśla wybili piłkę z linii, a w 90 minucie po strzale z wolnego Dąbrowskiego, Pilarz ponownie wybił piłkę. Gryf przegrała co gorsza, kończył mecz w dziesiątkę , bo w 84 minucie drugą żółtą kartkę otrzymał stoper Daniel Piechowski.
Gryf obecnie zajmuje trzynaste miejsce w tabeli, w następnym tygodniu zagra w Bytowie z Bytovią.