Temat poszerzenia granic pojawia od kilku, a nawet kilkunastu lat. Jednak dopiero z początkiem tego roku udało się przyłączyć do miasta nowe, niezamieszkałe tereny. To pierwsze poszerzenie granic Słupska od ponad pół wieku. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Słupsk na tym nie chce zaprzestać. Władze miasta przygotowują kolejny wniosek. Ma to zostać ogłoszone w najbliższych dniach. Jak udało się nam dowiedzieć, miasto będzie chciało przyłączyć tereny, o które wnioskowało wcześniej. Chodzi m.in. o Siemianice, Bierkowo, Strzelinko i Włynkówko. Wcześniejsze próby poszerzenia granic Słupska spotkały się z ostrym oporem władz gminy Słupsk. Między innymi na fali tego konfliktu gmina przygotowuje się do zmiany nazwy. Samorządowcy chcą zmienić jej nazwę na gmina Redzikowo. Sąsiadująca z miastem Kobylnica, z którą faktyczne granice są zatarte, także nie czeka na ruch miasta. Tamtejsi samorządowcy rozpoczęli procedurę o nadanie Kobylnicy praw miejskich. Warto jest zwrócić uwagę, że wiele miast w Polsce systematycznie powiększa swoją powierzchnię o tereny sąsiadujące, w których zamieszkali byli mieszkańcy. Doskonałym przykładem jest sąsiedni Koszalin, który poszerza swoje granice od lat. Do tematu poszerzenia granic Słupska wrócimy.