W Redzikowie strzelają w szkole
Nowoczesną strzelnicę otwarto w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Redzikowie. Z obiektu będą korzystać przede wszystkim uczniowie liceum wojskowego.
Pokazem musztry rozpoczęło się uroczyste otwarcie strzelnicy. Jest to nowoczesny obiekt, który powstał dzięki wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej oraz przy współudziale finansowym gminy Słupsk.
Nowoczesny system laserowy przede wszystkim pozwoli kadetom szkoły w Redzikowie na bezpieczną naukę posługiwania się bronią oraz podniesie ich umiejętności strzeleckie. Na wirtualnej strzelnicy można trenować strzelanie z różnych rodzajów broni, z różnych odległości. Strzelnica wyposażona jest w cztery stanowiska ogniowe.
Kadeci szkoły w Redzikowie wspólnie z wójt gminy Słupsk Barbarą Dykier przecięli uroczyście wstęgę i otworzyli strzelnicę. Pierwsze strzały oddała wójt i dyrektorka szkoły. Następnie pokaz umiejętności dali uczniowie.
Zapuszkujemy baterie
18 lutego obchodzony jest Dzień Baterii. Dzień wcześniej, w piątek, 17 lutego, miasto organizuje akcję pod hasłem „Zapuszkuj baterie”. Mieszkańcy będą mogli otrzymać specjalne pojemniki do bezpiecznego przechowywania zużytych baterii.
Baterii nie wolno wyrzucać do zwykłego pojemnika na odpady zmieszane. Zawierają one bowiem substancje szkodliwe dla zdrowia człowieka i zwierząt. Są to na przykład kadm, ołów, rtęć. Baterie są niebezpieczne również dla środowiska. Jedna mała bateria z zegarka może skazić nawet metr sześcienny gleby albo kilkaset litrów wody. Ponadto za wyrzucanie baterii do zbiorczego pojemnika na odpady grozi grzywna w wysokości do 500 zł.
Tego typu odpady można zanieść do sklepów sprzedających artykuły rtv i agd, bo tam znajdują się specjalne pojemniki. Można również przekazać je do Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Bałtyckiej 11A oraz Szczecińskiej 112 w Słupsku.
Ale w piątek, 17 lutego, będzie je można również przynieść przed słupski ratusz, gdzie od godz. 9 trwać będzie akcja pod hasłem „Zapuszkuj baterie”.
Aby otrzymać puszkę, wystarczy przynieść minimum 20 zużytych baterii i dodatkowo być posiadaczem słupskiej karty mieszkańca.
Drogi do przebudowy
Ulice Niemcewicza, Moniuszki, Dunikowskiego i Gdyńska mają zyskać nowe nawierzchnie. Na początek jednak powstaną dokumentacje niezbędne do wykonania tych inwestycji.
Ulica Niemcewicza i Moniuszki mają zostać wyremontowane w ramach gminnego programu rewitalizacji. Ten program realizowany jest od kilku lat i zakłada kompleksowe przebudowy ulic znajdujących się w starszej części miasta.
Zapytania ofertowe przygotowane przez ZIM dotyczą nie tylko ulic Niemcewicza i Moniuszki, ale również Dunikowskiego. To niewielka ulica łącząca ul. Koszalińską, czyli odcinek miejskiego ringu, i ul. Szczecińską. Nawierzchnia tej drogi jest w bardzo złym stanie technicznym, brak tam również odwodnienia.
Miasto będzie chciało stworzyć dokumentację techniczną dotyczącą przebudowy jeszcze jednej ulicy – Gdyńskiej. W tym wypadku wykonawca dokumentacji zostanie wybrany w drodze nie zapytania ofertowego, ale przetargu.
Przygotowanie dokumentacji technicznej planowanych prac drogowych jest niezbędne, by rozpocząć inwestycje lub starać się o dotacje zewnętrzne na ich realizacje. Nie wiadomo jeszcze kiedy te ulice zostaną zmodernizowane.
Nowe tereny pod inwestycje
Między ul. Grunwaldzką i al. 3 Maja miasto tworzy nową strefę przemysłową. Zanim jednak działkami zainteresują się potencjalni inwestorzy, teren trzeba odpowiednio przygotować. Ta procedura właśnie się rozpoczyna.
Zarząd Infrastruktury Miejskiej ogłosił zapytanie dotyczące stworzenia programu funkcjonalno-użytkowego ogromnej inwestycji, jaką jest budowa i uzbrojenie nowej strefy przemysłowej, która powstanie między ul. Grunwaldzką, a al. 3 Maja.
Na bazie tego programu funkcjonalno-użytkowego, w połowie roku ogłoszony zostanie przetarg na wykonanie robót w trybie zaprojektuj i zbuduj.
Cała inwestycja kosztować będzie około 80 milionów złotych. Większość pieniędzy na nią miasto otrzymało z budżetu centralnego w ramach programu Polski Ład.
Koniec Żaczka
Powstał w czasie Wyższej Szkoły Pedagogicznej i od razu stał się legendarnym miejscem dla pokoleń słupskich studentów. Dawny Bar żaczek nie doczekał jednak czasów Uniwersytetu Pomorskiego. Budynek został rozebrany.
Przez lata w mieście krążyły opowieści o legendarnych imprezach w żaczku. Bar przy ul. Arciszewskiego był niemal rówieśnikiem słupskiej uczelni. Szybko stał się ulubionym miejscem studentów. Można było tam zjeść na przykład pizzę i wypić piwo. Po latach Żaczek stał się sklepem spożywczym. O czasach dawnej świetności przypominał zniszczony szyld i pozostałości metalowych krzeseł w dawnym ogródku.
Jednak i na sklep przyszedł czas. Budynek po dawnym Żaczku przeszedł do historii. Bar został rozebrany.