Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje rpo

serwis informacyjny

Podziel się
Oceń

Kliknij aby odtworzyć

Inwestycje i oszczędności
Ponad 11 milionów złotych – tyle pieniędzy na inwestycje w tym roku chce przeznaczyć Park Wodny Trzy Fale. Pieniądze w zdecydowanej większości mają pochodzić z dotacji unijnych.


Pieniądze z Unii Europejskiej, o które będzie się starał słupski akwapark, związane są z poprawą efektywności energetycznej i gospodarką obiegu zamkniętego. A to oznacza, że dzięki nim park wodny będzie bardziej ekologiczny, bo mniej emisyjny.
Największą planowaną inwestycją będzie wymiana rur w zjeżdżalni i przebudowa wieży. Tam prace mają kosztować 10 milionów złotych. I są konieczne, bo obecnie wieżą i rury to te części akwaparku, które powodują największe ubytki ciepła. W ramach inwestycji rury nie tylko zostaną wymienione na nowe, ale pojawią się dzięki nim nowe atrakcje. Zamontowana zostanie między innymi czwarta rura z tzw. rwącą rzeką.
Ponadto akwapark chce wymienić złoża w pozostałych filtrach w obiekcie, co ma kosztować pół miliona złotych. Za 300 tysięcy złotych przebudowany będzie węzeł cieplny, podobną kwotę kosztować będzie rozbudowa systemu sterowania centralnym ogrzewaniem i klimatyzacją.
Ponadto park wodny chce jeszcze w tym roku uniezależnić się całkowicie od dostaw prądu z państwowej spółki. Energię elektryczną, tańszą i ekologiczną, będzie kupować od słupskich Wodociągów, które już zaopatrują Trzy fale w jedną trzecią energii cieplnej.
Dzięki temu i planowanym inwestycjom słupski akwapark już pod koniec przyszłego roku może stać się obiektem zeroemisyjnym, czyli neutralnym dla środowiska.

Pierwszy rok Zakątka
Były gratulacje, prezenty i życzenia, by pracownia istniała jak najdłużej. Pracownia Samodzielności Zakątek świętowała pierwsze urodziny. Podczas dnia otwartego odwiedzili ją podopieczni, współpracownicy i przyjaciele.


Wśród gości były władze miasta, przedstawiciele instytucji zajmujących się pomocą dzieciom z pieczy zastępczej, rodzice zastępczy, a także przedstawiciele instytucji i firm, którzy na co dzień współpracują z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie i jego młodymi podopiecznymi.
Wszyscy podkreślali, jak ważnym miejscem jest Pracownia Samodzielności Zakątek, która dokładnie od roku mieści się w kamienicy przy ul. Krasińskiego 7. W mieszkaniu dzieci z pieczy zastępczej mogą spędzać czas, ale również uczyć się samodzielności. To również miejsce spotkań z rodzicami zastępczymi i kandydatami na rodziców.
Podczas urodzinowego przyjęcia przedstawiciele MOPR-u spotkali się również z rodzinami zastępczymi. Natomiast ci słupszczanie, którzy chcieli zostać rodziną zastępczą, mogli dowiedzieć się, jakie warunki muszą spełnić oraz na jaką pomoc ze strony urzędników mogą liczyć.
Mowa była również o wyzwaniach. Mieszkanie, w którym mieści się Zakątek, zostało wyremontowane przez miasto, ale jego utrzymanie możliwe jest dzięki pieniądzom zewnętrznym. To finansowanie kończy się w połowie roku, MOPR musi więc postarać się o kolejne granty na funkcjonowanie pracowni. Władze miasta uspokajają, że niezależnie od przyznania dotacji Zakątek będzie istniał. Kolejnym wyzwaniem jest również zbyt mała liczba kandydatów na rodziców zastępczych. A tymczasem liczba dzieci umieszczanych w pieczy zastępczej stale rośnie.

Ostatnie dni na dodatki elektryczne
Tylko do końca stycznia w miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie składać można wnioski o przyznanie dodatku elektrycznego. W zależności od ilości zużytego prądu, można otrzymać tysiąc lub półtora tysiąca złotych.


O pieniądze mogą wnioskować ci mieszkańcy, których głównym źródłem ogrzewania jest prąd. Z dodatku nie mogą jednak skorzystać gospodarstwa korzystające z mikroinstalacji, czyli na przykład fotowoltaiki. Aby uzyskać dodatek, należy mieć wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Jeśli takiego zgłoszenia nie ma, przeprowadzony zostanie wywiad środowiskowy w miejscu zamieszkania.
Kwota dodatku uzależniona jest od ilości zużytego prądu. Jeśli zużycie w 2021 roku było na poziomie do 5 MWh, dodatek wyniesie tysiąc złotych, jeśli więcej, rodzina może liczyć na półtora tysiąca złotych. Pieniądze przyznawane są jednorazowo.
Wnioski można składać tylko do końca stycznia w siedzibie Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie lub elektronicznie. Pieniądze będą wypłacane po weryfikacji dokumentów złożonych przez mieszkańców. MOPR od początku grudnia ubiegłego roku przyjął około 300 takich wniosków.
Wcześniej mieszkańcy mogli ubiegać się o dodatki węglowe i do innych źródeł ciepła. Tych wpłynęło w sumie ponad cztery tysiące.


Książki trzeba oddawać
Niemal tysiąc nazwisk widnieje na liście dłużników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku. To osoby, które wypożyczyły książki, ale ich nie oddały. Na zwrot niektórych książek biblioteka czeka po kilka miesięcy. Czeka, a jednocześnie nalicza kary.


Każdy z niemal 13 i pół tysiąca czytelników słupskiej biblioteki może wypożyczyć książkę maksymalnie na miesiąc. Na pięć dni przed upływem tego terminu wypożyczający otrzymują przypomnienie na e-mail, a do osób starszych bibliotekarze dzwonią. Jeśli mimo przypomnienia po miesiącu od wypożyczenia książka nie wróci na półkę, naliczane są kary: 20 groszy dziennie. Potem dochodzą odsetki i koszty pisemnych powiadomień, jakie biblioteka wysyła czytelnikom. Kwoty kar mogą urosnąć do kilkuset złotych, rekordziści mają wobec biblioteki dług sięgający nawet półtora tysiąca złotych.
Zapominalscy czytelnicy muszą też pamiętać, że jeśli mają dług w stosunku do jednej z filii biblioteki, książki nie wypożyczą ani w żadnym innym oddziale, ani w siedzibie głównej.
Jakich książek przede wszystkim nie oddają czytelnicy? Głównie są to lektury szkolne, ale również beletrystyka dla dorosłych, tomiki poezji, książki dla dzieci, poradniki, a także podręcznik akademickie.
Zdarza się też, że czytelnik książkę zgubi. Wówczas może w jej miejsce przekazać bibliotece inną pozycję, pod warunkiem, że przyda się ona innym czytelnikom.
W ubiegłym roku słupską bibliotekę czytelnicy odwiedzili łącznie niemal 160 tysięcy razy.

Pomoc dla pogorzelców
Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle mieszkańcy kamienicy przy ul. Tuwima 2 będą mogli wrócić do swoich starych mieszkań. To, czy stuletni budynek będzie mógł zostać wyremontowany, a w dużej mierze odbudowany, zależeć będzie od wyników kontroli nieruchomości.


Ogień, który wybuchł w ubiegły poniedziałek, zniszczył poddasze, całkowicie spłonęła więźba dachowa. Dwie niższe kondygnacje kamienicy zostały zalane wodą podczas trwającej kilka godzin akcji gaśniczej. To, czy kamienica w ogóle będzie się jeszcze nadawała do zamieszkania, okaże się dopiero po kontroli jej stanu technicznego. Jej efekty Inspektor Nadzoru Budowlanego ma poznać najpóźniej do końca przyszłego miesiąca.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej zaproponuje najemcom lokali komunalnych mieszkania, które będą remontowane przez PGM i następnie będą mogły być zasiedlone. Pomoc pogorzelcom oferuje też Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.
Czterem rodzinom, które ucierpiały w wyniku pożaru, potrzebne są męskie ubrania w rozmiarze L i XL oraz buty męskie w rozmiarze 41 i 43/44. Dla kobiet potrzebna jest odzież w rozmiarach M i L oraz obuwie w rozmiarze 39. Niezbędny jest również sprzęt AGD: po cztery pralki, lodówki, kuchenki gazowe, a także drobny sprzęt AGD typu: miksery, żelazka, garnki.
Osoby, które chcą przekazać dary, powinny pamiętać, by ubrania oraz sprzęty nadawały się do dalszego użytku, były nieużywane lub w stanie bardzo dobrym. W celu przekazania darów można się kontaktować z Magdą Krauze pod numerami telefonów: 797 974 330 lub 59 814 28 15 od poniedziałku do piątku w godzinach 7.30-15.30.

 

Więcej o autorze / autorach:
Reklama