Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Książki trzeba oddawać

Podziel się
Oceń

Kliknij aby odtworzyć

Niemal tysiąc nazwisk widnieje na liście dłużników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku. To osoby, które wypożyczyły książki, ale ich nie oddały. Na zwrot niektórych książek biblioteka czeka po kilka miesięcy. Czeka, a jednocześnie nalicza kary.
Każdy z niemal 13 i pół tysiąca czytelników słupskiej biblioteki może wypożyczyć książkę maksymalnie na miesiąc. Na pięć dni przed upływem tego terminu wypożyczający otrzymują przypomnienie na e-mail, a do osób starszych bibliotekarze dzwonią. Jeśli mimo przypomnienia po miesiącu od wypożyczenia książka nie wróci na półkę, naliczane są kary: 20 groszy dziennie. Potem dochodzą odsetki i koszty pisemnych powiadomień, jakie biblioteka wysyła czytelnikom. Kwoty kar mogą urosnąć do kilkuset złotych, rekordziści mają wobec biblioteki dług sięgający nawet półtora tysiąca złotych.
Zapominalscy czytelnicy muszą też pamiętać, że jeśli mają dług w stosunku do jednej z filii biblioteki, książki nie wypożyczą ani w żadnym innym oddziale, ani w siedzibie głównej.
Jakich książek przede wszystkim nie oddają czytelnicy? Głównie są to lektury szkolne, ale również beletrystyka dla dorosłych, tomiki poezji, książki dla dzieci, poradniki, a także podręcznik akademickie.
Zdarza się też, że czytelnik książkę zgubi. Wówczas może w jej miejsce przekazać bibliotece inną pozycję, pod warunkiem, że przyda się ona innym czytelnikom.
W ubiegłym roku słupską bibliotekę czytelnicy odwiedzili łącznie niemal 160 tysięcy razy.
 

Więcej o autorze / autorach:
Reklama