Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej uporządkuje kwestię stawiania samochodów na podwórku przy ul. Mostnika. Choć sposób parkowania określają znaki, to stoją one nie tam, gdzie trzeba, a w konsekwencji nie obowiązują.
Przy zjeździe na podwórko znajduje się znak zakazu ruchu, a także tabliczka informacyjna, kogo on nie obowiązuje. Jest również znak „strefa zamieszkania”, który reguluje między innymi sposób parkowania na niewielkim podwórku.
Problem jednak w tym, że droga prowadząca na podwórko jest jednokierunkowa. A to oznacza, że znaki, aby obowiązywały, muszą być ustawione po prawej jej stronie. Tam stoją po stronie lewej, czyli formalnie nie obowiązują. Straż miejska, choć wzywana na interwencje, nie może więc wyciągnąć konsekwencji od kierowców. A ci parkują, gdzie chcą: na chodniku przy klatkach schodowych, na wysokości drzwi wejściowych do budynku lub skrzynki energetycznej, a nawet w taki sposób, że uniemożliwiają przejazd innych pojazdów.
W Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, które administruje około 800 terenami przy budynkach w całym mieście, dowiedzieliśmy się, że podobny problem może występować na części z nich. Skala nie jest jednak znana, bo mieszkańcy nie zawsze takie problemy zgłaszają administratorom. PKM wystąpi jednak do straży miejskiej, by ta informowała administrację o sytuacji, gdy funkcjonariusze nie mogą interweniować z powodu niewłaściwego oznakowania terenów. Wówczas znaki będą umieszczane prawidłowo, jak ma się to stać przy ul. Mostnika.
Natomiast właściciele i wspólnoty mieszkaniowe, którzy korzystają z działek administrowanych przez miasto, mogą, a nawet powinni, wystąpić o dzierżawę lub wykup tych terenów na preferencyjnych warunkach. Wówczas to mieszkańcy nieruchomości będą decydować o przeznaczeniu i organizacji swoich podwórek.
Reklama