Czterech młodych mężczyzn w wieku od 19 do 25 lat zatrzymała słupska policja. Podejrzewani są oni o serie podpaleń, do której doszło w weekend w centrum miasta. Płonęły samochody, wózek dziecięcy, piwnica. Jedną z kamienic trzeba było ewakuować.
Takiej nocy w Słupsku nie było już dawno. Z soboty na niedzielę strażacy i policjanci mieli pełne ręce pracy. W rejonie ulic Sienkiewicza, Solskiego, Wyspiańskiego i Krasińskiego doszło do serii pożarów. Przyczynami wszystkich były podpalenia.
- Płonęły cztery samochody, wózek dziecięcy, śmietnik i piwnice. Od razu funkcjonariusze przystąpili do intensywnych działań. Sprawdzaliśmy monitoring, przesłuchiwaliśmy świadków - mówi Monika Sadurska, oficer prasowy słupskiej policji
Intensywna praca operacyjna słupskich funkcjonariuszy doprowadziła do wytyczenia czterech podejrzanych. To młodzi mieszkańcy centrum Słupska. Zatrzymani są w wieku od 17 do 25 lat. Zostali już wstępnie przesłuchani. Jak twierdzi policja postępowanie i przesłuchania prowadzone są pod kątem art. 163 p. 1 Kodeksu karnego, który dotyczy spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób. Według śledczych sprawa jest rozwojowa i nie wykluczone są kolejne zatrzymania. Sprawcom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.