Słupscy policjanci nie tylko dbają o bezpieczeństwo mieszkańcom naszego regionu i turystom. Gdy zajdzie potrzeba ratują także zwierzęta. Tak było z kotkiem z Dębnicy Kaszubskiej, którym zaopiekował się dzielnicowy.
W czwartek po godz. 22.00 dyżurny z komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że pod pokrywą silnika jednego z pojazdów utkwił mały kotek. Na miejsce pojechali policjanci, którzy podjęli działania. - Wydobycie kotka było jednak niemożliwe, dlatego mundurowi ustalili właściciela pojazdu i poprosili go o pomoc. W międzyczasie w pobliżu znalazł się sierż. szt. Krystian Sontowski, który właśnie wracał do domu ze służby. Policjant pomógł kolegom. Kiedy pokrywa silnika została uchylona, kotek pobiegł pod samochód należący właśnie do tego dzielnicowego. Mundurowy zaopiekował się kotką i dał jej nowy dom – mówi Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji.
Dzielnicowy zabrał zwierzę do weterynarza, a w sklepie zoologicznym kupił jedzenie i zabawki.
Ze szczęśliwego zakończenia tej interwencji cieszą się nie tylko policjanci, ale też mieszkaniec, który nie przeszedł obojętnie obok krzywdy zwierzaka. Mężczyzna w dowód podziękowań wysłał do komendy wiadomość, w której podziękował policjantom za wzorowo przeprowadzoną interwencję i uratowanie kotka.